Kukiz twierdzi, że PiS chce „zabić” jego ruch i PSL. Ale... nie wyklucza koalicji
Zdaniem Pawła Kukiza pierwszą rzeczą, którą zrobi PiS po zdobyciu samodzielnej władzy po wyborach parlamentarnych, będzie podporządkowanie sobie samorządów. – Zarządzi nowe wybory, ubezwłasnowolni burmistrzów i wójtów, podporządkowując ich wybór radom, rady będą opanowane przez PiS i będziemy mieli powrót do czasów Gomułki mieszanego z Gierkiem – ocenił lider Kukiz'15 na antenie Radia Zet.
Pytany o to, czy w razie braku większości parlamentarnej dla PiS jest szansa na stworzenie koalicji z jego ludźmi, Paweł Kukiz unikał jednoznacznej odpowiedzi. Stwierdził jednak, że PSL i Kukiz'15 odczuwają, że PiS chce „zabić jednych i drugich”, w związku z czym „trudno mówić o koalicji”. – Ale z drugiej strony absolutnie też nie mogę tego wykluczyć – dodał.
– Od czterech lat – i będę konsekwentny – mówię o tym, że gdyby doszło do takiej sytuacji, że jesteśmy języczkiem u wagi, czyli albo jedna, albo druga opcja nas potrzebuje, to wtedy będziemy się starać podjąć decyzję racjonalną. A racjonalna decyzja to taka, że będziemy szukać takiego partnera, który da większą gwarancję spełnienia postulatów obywatelskich, zmiany ordynacji wyborczej na jednomandatową – wyliczał Paweł Kukiz. Dopytywany, czy nie wyklucza wobec tego koalicji bądź z PiS, bądź z Platformą Obywatelską, polityk potwierdził. – Tak, ale PiS robi obecnie wszystko, by taką sytuację wykluczyć – dodał, oceniając, że PiS zachowuje się „agresywnie”. – Oni tak się zachowują, to są ludzie aroganccy, to jest partia arogancka, partia bufoniarska, partia, która przeskoczyła w pysze PO w jej największych wzlotach pychy i... i tak dalej – mówił Kukiz.